Inna » I liga | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Atmosfera w tym spotkaniu rosła na boisku wraz z temperaturą niedzielnego południa. W niezwykle emocjonującym meczu, także z powodu licznych kontrowersji, ULKS Bogdańczowice przegrał niestety na wyjeździe z Czarnymi Gorzyce 1:2.
Doświadczony zespół z Gorzyc, uchodzący za głównych pretendentów do awansu w grupie, w ostatniej kolejce przegrał niespodziewanie w Zabrzu, co dawało nadzieje zawodniczkom z Bogdańczowic na korzystny rezultat. Dla nich ten dzień rozpoczął się bardzo wcześnie. Po rannej, trzygodzinnej podróży, pojawiły się na boisku w Krzyżanowicach, gdzie wszystkich zaskoczyła rozchodząca się powoli mgła.
Spotkanie drugiej z czwartą drużyną w tabeli, od początku dostarczyło sporo emocji. Przyjezdne nie zlękły się faworyzowanego rywala, nie zamierzając w tym meczu tylko bronić dostępu do własnej bramki. Mimo tego, to drużyna z Gorzyc już w 5 minucie po kontrze miała doskonałą okazję. Gola jednak nie było, bo zawodniczka gospodarzy nie potrafiła skierować piłki do pustej bramki.
Dwie minuty później było już jednak 1:0 dla Czarnych, gdy Katarzynę Wojtasik z rzutu karnego pokonała Grabiec. Radość drużyny z Gorzyc mieszała się jednak ze zdezorientowaniem ekipy ULKS-u. Drużyna z Bogdańczowic (słusznie) uważała, że wcześniejszego rzekomego faulu Andrei Wieczorek nie było. Inna sprawa także, że cała ta sytuacja miała miejsce ... przed polem karnym.
Podopieczne Mirosława Krzyształowicza odpowiedziały jednak rywalkom w możliwie jak najlepszy sposób. Po trzech minutach mecz zaczynał się właściwie od nowa. Do remisu doprowadziła bowiem Beata Rybot, po tym, jak po wznowieniu gry rzutem z autu, otrzymała podanie od Moniki Kowalczyk i mijając obrońcę, strzałem w krótki róg pokonała bramkarkę gospodarzy.
Od tego momentu piłka przenosiła z jednego pola karnego na drugie. Najpierw golkiper gospodarzy niepewnie łapała piłkę po dośrodkowaniu ULKS-u, a bliska wykorzystania tego błędu była ponownie Rybot. Po chwili nadeszła odpowiedź ze strony gospodarzy. Groźne dośrodkowanie wychwyciła Wojtasik; miejscowe domagały się jednak gola za przekroczenie linii bramkowej przez bramkarkę, jednak arbiter tego spotkania słusznie odgwizdała w tej sytuacji wcześniejszy faul na Wojtasik.
W 20 minucie na strzał z daleka zdecydowała się Kowalczyk, a sporo problemów z interwencją miała golkiper z Gorzyc. Po kilku minutach walki w środku pola, z kontrą wyszła Monika Jaskółka, która po ładnej, indywidualnej akcji zdobyła dla Czarnych drugą bramkę. Chwilę później, miejscowe mogły podwyższyć prowadzenie, lecz strzał minimalnie minął poprzeczkę bramki ULKS-u.
Dłużna nie pozostawała jednak nasza drużyna, a bliska wyrównania była kapitan, Teresa Kaczerewska, której strzał z około 25 metrów był minimalnie niecelny. Po chwili, po ładnej, koronkowej akcji Rybot z Kaczerewską i Kowalczyk, ta ostatnia stanęła oko w oko z bramkarzem, lecz z ostrego kąta nie umieściła piłki w siatce. Tuż przed końcem pierwszej połowy, akcję sam na sam zmarnowały jeszcze miejscowe, a świetną interwencją popisała się Wojtasik.
W przerwie meczu doszło do zmiany w bramce ULKS-u; Wojtasik zastąpiła Daniela Smereczyńska. Z tą jedną rotacją w składzie, drugą połowę lepiej rozpoczęły piłkarki z Bogdańczowic, od początku grając agresywnym pressingiem na połowie rywala.
W 50 minucie, po rajdzie lewą stroną w polu karnym znalazła się Rybot, jednak została zatrzymana przez defensywę rywala. Ta sama zawodniczka, w kolejnej akcji dobrze dośrodkowała w pole karne, lecz żadna z atakujących ULKS-u nie zdołała przeciąć piłki. W 58 minucie, świetnie piłkę w środku pola przejęła Kaczerewska, po minięciu rywalki znalazła się w sytuacji sam na sam, lecz gospodarzy przed utratą bramki uratowała golkiper.
Miejscowe obudziły się dopiero w 66 minucie, gdy po dobrej akcji prawą stroną, piłkarka z Gorzyc dośrodkowała w pole karne, jednak zamykająca akcję zawodniczka uderzyła nad bramką. Za chwilę okazję do zrehabilitowania się miała Kaczerewska. Po jej strzale z rzutu wolnego, piłka odbiła się od muru i niestety minimalnie minęła poprzeczkę.
Z minuty na minutę na boisku było coraz więcej miejsca. Ambitnie walczące obie drużyny miały coraz mniej sił, trenerzy decydowali się na zmiany, a piłkarkom puszczały nerwy w związku z kolejnymi kontrowersyjnymi decyzjami sędziny, która musiała sięgnąć po żółte kartki, które otrzymały piłkarki obu drużyn: Kamczyk i Cichocka.
W pewnym momencie przewagę na boisku uzyskały miejscowe, które między 70 a 75 minutą mialy trzy wyborne okazje, lecz w żadnej sytuacji piłka nie znalazła drogi do bramki, gdyż świetnie interweniowała Smereczyńska. Z doprowadzenia do remisu nie rezygnował także ULKS. Wydawało się, że będzie miał ku temu idealną okazję w 78 minucie, gdy w polu karnym faulowana była Kowalczyk, lecz bierna postawa pani arbiter w tej sytuacji, kolejny raz tego dnia wzbudziła sporo kontrowersji.
Gorąco było w końcówce także pod bramką ULKS-u, gdy gospodarze domagali się uznania bramki w sytuacji, w której sędzina dopatrzyła się pozycji spalonej. W doliczonym czasie gry, na strzał z daleka zdecydowała się jeszcze Kowalczyk. Piłka niestety minęła bramkę rywalek, która w drugiej połowie była jak zaczarowana. Ostatecznie, ambitnie walczącej drużynie z Bogdańczowic nie udało się doprowadzić do remisu.
Trudno było im się pogodzić z porażką w takich okolicznościach. Najważniejsze, że w drodze powrotnej były świadome rosnącej formy. W meczu z silnym przeciwnikiem w wielu momentach pokazały ładną, agresywną grę. W kolejnych meczach, z teoretycznie słabszymi rywalami, wszyscy liczą już tylko na wygrane.
Martin Huć
Czarni Gorzyce - ULKS Bogdańczowice 2:1 (2:1)
Bramki: Grabiec (7' - rzut karny), Jaskółka (28') - Rybot (10').
Żółte kartki: Kamczyk - Gaj, Cichocka
ULKS: Wojtasik (46. Smereczyńska) - Bielska (75. Czech), Dajdok, Gaj, Wieczorek - Kaczerewska (87. Hinc), Kowalczyk - Jaron (60. Zielińska), Garbicz (65. Cichocka), Rybot (80. Bar) - Ficek.
Trener: Mirosław Krzyształowicz
Brawo dziewczyny za walkę
pogratulować walki i poświecenia! glowa do gory!
Dobra relacja:)